fot. Tomasz Folta | Zagłębie Lubin

Zagłębie Lubin w sezonie 2025/2026 – po burzy wychodzi słońce

Minioną kampanię dolnośląski klub zakończył na 15. miejscu w lidze – tuż nad strefą spadkową. Trener Leszek Ojrzyński i jego podopieczni wykonali jednak dobrą pracę, czego efekty obserwujemy w obecnie trwających rozgrywkach. Być może nie jest to jeszcze zespół na miarę udziału w europejskich pucharach, ale kibice Miedziowych z pewnością mają wiele powodów do dumy.

Gromy nad Zagłębiem w minionym sezonie

Nie ma co zakłamywać rzeczywistości – Zagłębie w ostatnich latach zapracowało sobie na miano ligowego średniaka, a w sezonie 2024/2025 wręcz drżało o ligowy byt. Przylgnęła do niego łatka klubu bez większych ambicji, gdzie piłkarze mogą dobrze zarobić, a presja wyniku sportowego jest niska.

W niedalekiej przeszłości nie brakowało w nim także kontraktowania piłkarzy słono przepłacanych. Według informacji Gazety Wrocławskiejtylko w 2023 roku Zagłębie podpisało kontrakty np. z greckim bramkarzem Sokrátisem Dioúdisem, hiszpańskim napastnikiem Juanem Muñozem czy obrońcą, o którego rywalizowało m.in. ze Śląskiem Wrocław: Michałem Nalepą. Każdy z nich to wydatek na poziomie 100 tys. zł miesięcznie wzwyż. Sam Dioúdis wedle różnych źródeł miał inkasować aż 160 tys. złotych”. Nie były to topowe kontrakty w Ekstraklasie, ale na jej standardy i tak dość lukratywne.

fot. Tomasz Folta | Zagłębie Lubin

W autorskim reportażu Jakub Białek podkreślał, że Zagłębie otrzymuje co roku potężne wsparcie finansowe od KGHM-u, a osiągane wyniki sportowe nie są przy tym adekwatne. Co więcej – wyliczał, że klub notorycznie notował ogromne straty. W 2024 roku miały oscylować wokół 20,9 mln złotych! Rok wcześniej na 14,8 mln. Dziurę budżetową łatało oczywiście KGHM, które jest przecież… spółką Skarbu Państwa. Lista zarzutów dziennikarza była zresztą o wiele bardziej obszerna i trudno nie przyznać mu racji, że – w kontrze do klubów z prywatnymi właścicielami – zasady gry nie są sprawiedliwe dla wszystkich zainteresowanych. A do tego ten ostatni felerny sezon…

Zagłębie Lubin w sezonie 2025/2026

Po burzy nad Lubinem, od sierpnia zza chmur coraz śmielej przebija się słońce. Dolnośląscy kibice mają sporo powodów do dumy. Pierwsza odsłona obecnych rozgrywek chyli się ku końcowi, a przed listopadową przerwą reprezentacyjną Zagłębie zajęło 7. miejsce w ligowej tabeli z identycznym bilansem, co… aktualny mistrz kraju – 5 zwycięstw, 6 remisów i 3 porażki. Dystans do 4. w stawce Rakowa wynosi na ten moment zaledwie 2 punkty, więc… Zagłębie może jeszcze sporo namieszać.

A w tej kampanii namieszało już przecież niejednokrotnie. Trener Ojrzyński wraz ze swoimi podopiecznymi ma patent na teoretycznie najmocniejsze ekipy w Ekstraklasie. Najpierw ograli mistrza kraju i to na jego terenie (1:2), później – z czym w przeszłości mieli ogromne problemy – triumfowali nad Legią (3:1), a w ostatniej kolejce odprawili z kwitkiem rozpędzonego Górnika Zabrze (2:0).

fot. Tomasz Folta | Zagłębie Lubin

W międzyczasie nie brakowało też małych sukcesów – jak wyeliminowanie z Pucharu Polski Radomiaka Radom – czy naprawdę spektakularnych zwycięstw. W sierpniu pojawiłem się w Lubinie i na własne oczy widziałem pojedynek z Lechią Gdańsk, który zakończył się zwycięstwem gospodarzy 6:2. Przyznam otwarcie, że śledząc poczynania Miedziowych, przecierałem oczy ze zdumienia i z pewnością było to najlepsze widowisko tamtej kolejki. Później, w starciu z beniaminkiem z Gdyni także urządzili swoim kibicom pokaz strzelecki, wygrywając aż 4:0.

Zagłębiu skuteczności odmówić nie można. 27 strzelonych dotychczas bramek to drugi najwyższy wynik w lidze, a wyprzedza ich jedynie Radomiak Radom, który notabene rozegrał o jedno spotkanie więcej. Do tej pory nikt z Lubina nie wyjechał także z kompletem punktów, bo Miedziowi w roli gospodarza notowali tylko zwycięstwa lub dzielili się punktami z rywalem.

Atuty Zagłębia warte wyróżnienia

Warto podkreślić, że drużyna z Dolnego Śląska ma najszerszą kadrę w Ekstraklasie – na ten moment składającą się z 33 zawodników. Mimo tego jej wartość rynkowa jest pod względem wysokości dopiero 11. w lidze. Skład jest także stosunkowo młody – średni wiek to 26,5 roku, a biorąc pod uwagę tylko piłkarzy zaangażowanych w grę, jeszcze niższy – 25,8 roku.

W Zagłębiu wykształtował się trzon drużyny – Ławniczak, Yakuba, Lucic, Nalepa, Reguła, Kocaba, Radwański, Szmyt, Sypek, Kosidis oraz obecnie niedostępny z powodu kontuzji Dominik Hładun. Mimo tego tylko w tym sezonie na murawę wybiegało aż… 30 różnych zawodników. W tym kontekście to absolutna ligowa czołówka.

Klub prowadzi także konsekwentną, propolską politykę, co obserwujemy zresztą od lat. Obecnie w zespole znajduje się jedynie 8 obcokrajowców, co stanowi zaledwie 24,2% całości składu. Świetnie wygląda to także w kwestii piłkarzy rzeczywiście zaangażowanych w grę Zagłębia – udział krajowych zawodników wynosi aż 73,4%. Warto podkreślić, że Polacy stanowią o sile zespołu przynajmniej w połowie jedynie w… czterech ekstraklasowych ekipach. Pod tym względem Miedziowi nieznacznie ustępują jedynie GKS-owi Katowice.

Źródło: Zagłębie Lubin

W minionych rozgrywkach to właśnie Zagłębie było największym beneficjentem programu Pro Junior System, gromadząc łącznie aż 11966 punktów.

Trener Ojrzyński i duża pokora w zespole

Podczas jednej z konferencji prasowych, po wysokim zwycięstwie nad Lechią Gdańsk (6:2) przekonałem się, że trener Ojrzyński jest nie tylko sympatyczny i otwarty na dialog, ale i nad wyraz pokorny. Nie było u niego hurraoptymizmu, mimo że rozgromili jedną z najskuteczniejszych ekip w Ekstraklasie. Zdaje się, że ową pokorą zaraził także swoich piłkarzy.

Damian Michalski o wskoczeniu do składu na ostatni mecz z Górnikiem: „Myślę, że nie tylko ja, ale również kilku innych chłopaków wykorzystało swoją szansę. Każdy z nas ciężko na to pracuje – czekamy na swoją szansę. Dzisiaj rozpoczęliśmy mecz od pierwszej minuty i wydaje mi się, że wykorzystaliśmy tę szansę i o to w tym wszystkim chodzi.”

fot. Tomasz Folta | Zagłębie Lubin

Mimo triumfu nad aktualnym liderem Michalski podkreślił, że zespół stać na jeszcze więcej: – „Patrząc na wynik spotkania z Górnikiem, na pewno szkoda (przerwy w rozgrywkach z powodu meczów reprezentacji). Będziemy mieli jednak więcej czasu, by poprawić elementy, które nie funkcjonowały, bo zdajemy sobie sprawę, że nie wszystko było idealne. Poprawimy to i po przerwie na kadrę, mam nadzieję, zdobędziemy trzy punkty.

Miedziowych po powrocie do gry czeka nie lada sprawdzian. Przed końcem pierwszej odsłony sezonu czekają ich 4 spotkania – z Pogonią, Jagiellonią, Widzewem oraz Rakowem. Terminarz niezbyt łaskawy, ale właśnie po tych spotkaniach będziemy mieli szerszy podgląd na to, czy w Lubinie rzeczywiście mają patent na mocnych ligowych rywali i drużynę, która może aspirować znacznie wyżej, niż środek tabeli.

Wspieraj nas - udostępnij!

Podobne wpisy

  • Lech Poznań wzmacnia się przed wymagającym sezonem

    Lech Poznań w minionym sezonie zdobył mistrzostwo Polski i już niedługo rozpocznie eliminacje do Ligi Mistrzów. Jakie transfery przeprowadził do tej pory Kolejorz, by jak najlepiej przygotować się do kolejnych…

    Wspieraj nas - udostępnij!
  • Od niechcianego do topowego zawodnika ligi – Juljan Shehu

    Widzew podczas letniego okienka transferowego sprowadził aż 11 piłkarzy. Wszyscy mają rywalizować o miejsce w pierwszym składzie. Już w sezonie 2025/2026 widać efekty tych ruchów – zawodnicy, którzy wcześniej mieli…

    Wspieraj nas - udostępnij!
  • Lechia Gdańsk z taką grą nie utrzyma się w lidze

    Walcząca o utrzymanie Lechia Gdańsk w tym sezonie strzela średnio ponad 2 gole na mecz, a mimo tego nieustannie okupuje dół tabeli. Abstrahując od minusowych punktów, z którymi Biało-Zieloni rozpoczęli…

    Wspieraj nas - udostępnij!
  • Pogoń Szczecin – transfery na miarę najwyższych celów?

    Portowcom w minionym sezonie znów zabrakło odrobiny szczęścia. Przegrany finał Pucharu Polski i 4. miejsce w lidze oznaczały brak awansu do europejskich pucharów. Alex Haditaghi zapowiada jednak, że w nadchodzącej…

    Wspieraj nas - udostępnij!
  • Zapowiedź meczu: Legia Warszawa – Arka Gdynia

    W niedzielny wieczór, 3 sierpnia, przy Łazienkowskiej szykuje się starcie Dawida z Goliatem. Legia Warszawa – kandydat do mistrzostwa – zmierzy się z beniaminkiem z Gdyni, który próbuje się odnaleźć…

    Wspieraj nas - udostępnij!

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *