fot. Sebastian Wiciński | Wisła Płock S.A.

Wisła Płock to sensacja Ekstraklasy sezonu 2025/2026. Beniaminek po siedmiu kolejkach zdobył 16 punktów i może pochwalić się najmniejszą liczbą straconych bramek w lidze. Jeszcze dwa lata temu Nafciarze żegnali się z elitą w atmosferze klęski, a rok temu tkwili w pierwszoligowej szarości. Jak Wisła wróciła na właściwe tory? Komu zawdzięcza ten sukces? 

Ciemne chmury nad Płockiem 

Sezon 2022/2023 był dla Wisły dramatem. Start był znakomity, pierwsze miejsce w tabeli z 17 punktami po ośmiu kolejkach. Podczas zimowego okienka transferowego klub zdecydował się jednak sprzedać swoje największe gwiazdy: Damiana Rasaka i Davo. To przyczyniło się do tego, że wiosną zdobyła zaledwie dziewięć punktów, a przegrany mecz o utrzymanie z Cracovią przypieczętował spadek z Ekstraklasy. 

fot. Sebastian Wiciński | Wisła Płock S.A.

Kampania 2023/2024 w 1. lidze tylko pogłębiła kryzys. Problemy finansowe zmusiły klub do pożegnania się z kluczowymi zawodnikami, takimi jak Dominik Furman, Steve Kapuadi czy Rafał Wolski. Dariusz Żuraw nie zdołał odbudować zespołu, a Wisła zakończyła rozgrywki na siódmym miejscu, bez szans na baraże. Nafciarze byli wówczas cieniem dawnej drużyny. 

Ojciec sukcesu — Mariusz Misiura

1 czerwca 2024 roku Wisła Płock postawiła na Mariusza Misiurę, 44-letniego trenera, który w Zniczu Pruszków wywalczył awans do 1. ligi i utrzymał zespół mimo skromnego budżetu. W Płocku miał oczywisty cel: wrócić do Ekstraklasy. Nowy trener poskładał drużynę w całość. Kluczowe transfery, jak Dani PachecoJorge Jimenez czy Dominik Kun dodały jakości, a obóz w Turcji scalił zespół. Efekt? Wisła zajęła 3. miejsce w 1. lidze w sezonie 2024/2025, zapewniając sobie baraże.

fot. Sebastian Wiciński | Wisła Płock S.A.

W półfinale pokonali Polonię Warszawa 2:1, z golem Pacheco w końcówce. W finale wygrali 2:0 z Miedzią Legnica po rzucie karnym wykorzystanym przez Łukasza Sekulskiego i bramce Jiméneza. Wisła wróciła do elity, a Płock oszalał z radości. Misiura dał Nafciarzom nową nadzieję.

Poczynania transferowe na Ekstraklasę

Po awansie Wisła nie powtórzyła błędów z przeszłości. Trzon drużyny: Łukasz Sekulski, Dani Pacheco, Jorge Jimenez, Andrias Edmundsson i Dominik Kun został utrzymany. Stabilność kadry szybko zaowocowała sukcesami w Ekstraklasie. Do tego drużynę zasilili m.in. Rafał Leszczyński i Marcin Kamiński, którzy od pierwszej kolejki stali się ważnymi elementami układanki trenera. Drużyna z Płocka wypożyczyła również Wiktora Nowaka, „żołnierza” Mariusza Misiury, z którym trener pracował wcześniej w Zniczu Pruszków. To właśnie pod jego okiem w Zniczu młody pomocnik rozwinął skrzydła.  

fot. Sebastian Wiciński | Wisła Płock S.A.

Radosław Kucharski i jego ekipa skautów nie próżnują, a dochodzą nas słuchy o kolejnym transferze. Według Łukasza Grzywaczyka Wisła ma wypożyczyć Zana Rogelja, 25-letniego wahadłowego z Royal Charleroi SC. Słoweniec, który dołączył do belgijskiego klubu w 2023 roku, może wnieść jakość i doświadczenie na bokach boiska.

Pięta achillesowa — mecze wyjazdowe

Wisła zachwyca w Ekstraklasie: 16 punktów po siedmiu kolejkach, tylko cztery stracone bramki i jedna porażka to bilans godny lidera! Rozbili Koronę Kielce, Raków Częstochowa, Piasta Gliwice i Legię Warszawa, a zwycięstwo 2:1 z Zagłębiem Lubin — przypieczętowane bramką w doliczonym czasie gry — pokazało determinację i wolę walki do końca.

fot. Sebastian Wiciński | Wisła Płock S.A.

Mecze wyjazdowe to jednak ich pięta achillesowa. W trzech spotkaniach poza domem zdobyli tylko cztery punkty, a ostatnia porażka z Arką Gdynia pokazała, że muszą szybko ustabilizować formę na wyjazdach, jeżeli chcą pozostać na fotelu lidera.

Wyciągnięcie wniosków 

Wisła wróciła na właściwe tory, wyciągając lekcje z przeszłości. W sezonie 2022/2023 była liderem Ekstraklasy, ale wyprzedaż kluczowych graczy w połowie rozgrywek i brak odpowiednich zastępców skazały drużynę z Płocka na spadek. Dziś Wisła trzyma swoich liderów.

fot. Sebastian Wiciński | Wisła Płock S.A.

Z 16 punktami po siedmiu kolejkach i tylko jedną porażką Nafciarze rozpalają wyobraźnię kibiców. W głowach fanów z Płocka mogą rodzić się marzenia o mistrzostwie czy europejskich pucharach, ale przed drużyną jeszcze długa droga. Płock wierzy, że Misiura i spółka pokażą, na co naprawdę ich stać. 

Wspieraj nas - udostępnij!

Podobne wpisy

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *