fot. Piotr Dziurman

W eliminacjach do europejskich pucharów Polskę wciąż reprezentuje komplet drużyn. Lech Poznań, Legia Warszawa, Raków Częstochowa oraz Jagiellonia Białystok już niebawem stoczą kolejne boje. Ich rywali poznaliśmy już jakiś czas temu, jednak czego tak naprawdę możemy się po nich spodziewać? Jakie są mocne i słabe strony przeciwników polskich ekip? Przeanalizowaliśmy nasze szanse.

Lech Poznań – Crvena Zvezda Belgrad

9-krotny mistrz Polski zagra w 3. rundzie eliminacji Ligi Mistrzów z absolutnym hegemonem serbskiej Super Ligi. Crvena Zvezda ma na koncie 14 tytułów mistrzowskich Serbii, z czego w ostatnich 5 sezonach sięgała po nie regularnie. Lech Poznań nie będzie faworytem tego dwumeczu, ale przejście do kolejnego etapu nie jest całkowicie poza zasięgiem Kolejorza.

fot. moovstock

Oba zespoły są w bardzo dobrej formie, choć na korzyść Serbów przemawia, że ostatni mecz o stawkę przegrali… pod koniec kwietnia, w minionym sezonie. W nowej kampanii zgarnęli pełną pulę w obu rozegranych spotkaniach ligowych, a to z bilansem bramkowym 11:1. Lech zaliczył falstart, przegrywając walkę o Superpuchar Polski oraz mecz na inaugurację sezonu 1:4 z Cracovią. Po trzeciej potyczce w Ekstraklasie zgromadzili 6 punktów, zdobywając 7 bramek, przy 8 straconych.

Ruchy transferowe, które przeprowadził w ostatnim czasie mistrz Polski, mogą robić wrażenie na krajowym podwórku, ale nie w szeregach rywali.

fot. Tomasz Kłuczyński | PolskaGola.Info

W tym okienku transferowym Lech wydał 3,4 mln euro, Crvena Zvezda ponad trzykrotnie więcej. To nie tylko różnica w kwotach, gdzie nie uwzględnia się choćby sprowadzonego za darmo Roberta Gumnego. Mistrz Serbii również ściągnął kilku piłkarzy bez kwoty odstępnego, ale o znacznie większej jakości. Ich skład zasilił doświadczony Marko Arnautović (125-krotny reprezentant Austrii) czy Miloš Veljković (195 meczów w Bundeslidze, 35 występów w reprezentacji Serbii). Za 4 mln euro z francuskiej Toulousy wykupiony został Shavy Babicka, a 3,5 mln euro przeznaczono na ściągnięcie utalentowanego Mahmudu Bajo.

Gdzie Lech musi upatrywać swoich szans? Przede wszystkim w udanym otwarciu dwumeczu, przed własną publicznością. Serbska drużyna z całą pewnością groźniejsza jest na własnym stadionie, niż na wyjazdach. Oba zespoły grają w ustawieniu 4-2-3-1, dysponując silną ofensywą. Kluczowe będzie ustawienie defensywy, kontrola piłki w środkowej strefie oraz skuteczność w kontrach i stałych fragmentach gry.

Pierwszy mecz w środę 6 sierpnia w Poznaniu o godzinie 20:30. Darmowa transmisja w TVP Sport, TVP 2 i internecie. Rewanż odbędzie się we wtorek 12 sierpnia w Belgradzie o 21:00.

Legia Warszawa – AEK Larnaka

Zdobywca Pucharu Polski 2024/2025 powalczy w 3. rundzie eliminacji Ligi Europy z cypryjską AEK Larnaką. W tym dwumeczu to stołeczny klub będzie faworytem. Legia najpierw skromnie pokonała kazachskie FK Aktobe, by później po ciężkim boju triumfować nad czeskim Banikiem Ostravą. Trzecia siła Chance Ligi jawiła się jako groźniejszy rywal, niż ten z kolejnej rundy – AEK Larnaka.

Należy podkreślić, że choć cypryjska liga wystartuje dopiero 23 sierpnia – czwarty zespół Cyprus League zdążył zaliczyć udane wejście w nową kampanię. Na inaugurację eliminacji zwyciężył w dwumeczu (po rzutach karnych) z serbskim FK Partizan Belgrad, a później wyeliminował słoweńskie NK Celje. Legia w sezonie 2025/2026 nie poznała jeszcze smaku porażki. W dwóch pierwszych ligowych starciach zdobyła 4 punkty oraz umieściła w gablocie trofeum Superpucharu Polski.

fot. Janusz Partyka | legia.com

Według Transfermarkt skład warszawskiej drużyny jest warty ponad 34 mln euro – niemal trzykrotnie więcej, niż zdobywcy Pucharu Cypru. Rywale na wzmocnienia wydali dotychczas zaledwie 700 tys. euro.

W ich zespole nie brakuje nazwisk dobrze znanych polskim kibicom. Bramki strzeże 34-letni Zlatan Alomerović, który w barwach Korony Kielce, Lechii Gdańsk oraz Jagiellonii Białystok zanotował 125 spotkań w Ekstraklasie. W ostatnim czasie sprowadzono mu konkurenta do składu – Kewina Komara (byłego bramkarza Puszczy Niepołomice). Napastnikiem Larnaki jest z kolei Karol Angielski, 29-latek z bogatą przeszłością w Ekstraklasie, jak i na jej zapleczu.

Imanol Idiakez korzysta z formacji 4-2-3-1, starając się kłaść duży nacisk na agresywny pressing z wysokim rytmem gry. Problem w tym, że kluczowi piłkarze są dość wiekowi, a w zespole brakuje dynamiki. Podopieczni hiszpańskiego szkoleniowca grają dość schematyczną i przewidywalną piłkę, a popełniane błędy często narażają ich na kontrataki rywali. Edward Iordănescu z kolei preferuje ofensywne ustawienie 4-3-3. Jeśli Legia zdominuje środek pola i ustawi się szeroko, może stwarzać ogromne zagrożenie, zwłaszcza w szybkim wykorzystywaniu przestrzeni przy kontrach.

Pierwszy mecz odbędzie się w czwartek 7 sierpnia na Cyprze o godzinie 18:30. Rewanż tydzień później w Warszawie o 21:00 (transmisja dostępna w TVP).

Raków Częstochowa – Maccabi Haifa

Wicemistrz Polski w 3. rundzie eliminacji Ligi Konferencji zmierzy się z trzecią siłą izraelskiej Ligat ha’Al. W tym pojedynku faworytem będą podopieczni Marka Papszuna. Wcześniej polski zespół pewnie wyeliminował słowacką MŠK Žilinę, a Maccabi Haifa rozprawiła się z białoruskim Torpedo-BelAZ Zhodino.

fot. sportgraphic

Ligat ha’Al rozpoczyna swoje rozgrywki 23 sierpnia, ale Maccabi Haifa doznała już porażki 0:2 z ligowym rywalem – Beitar Jerusalem w Play-offach do Toto Cup. Raków na krajowym podwórku także nie zachwyca formą. Po 3 kolejkach Ekstraklasy, Medaliki mają na koncie zaledwie 3 punkty. Po skromnej wygranej nad GKS Katowice nastąpiły dwie porażki w starciach z Wisłą Płock oraz Radomiakiem Radom.

Porównanie wartości obu zespołów wskazuje na korzyść Rakowa. Zespół Diego Floresa wyceniany jest na 23,4 mln euro, z kolei Marka Papszuna na 38,5 mln euro. Największym wydatkiem w izraelskiej ekipie było sprowadzenie jamajskiego napastnika Trivante Stewarta za 1,5 mln euro. Na wzmocnienia wydano tam łącznie 2,35 mln euro — ich rywal z Polski zainwestował ponad dwukrotnie więcej, 5,82 mln euro.

fot. Raków Częstochowa | rakow.com

Styl gry drużyny z Częstochowy nie zawsze jest widowiskowy i przyjemny w odbiorze. Co znacznie ważniejsze, jest jednak skuteczny. Grając w swojej formacji 3-4-2-1 mogą wykorzystać słabości przeciwnika. Przede wszystkim rywale z Izraela zwykle dynamicznie wchodzą w każdy mecz. Stawiają na wysoki pressing w pierwszych 30 minutach, a później zaliczają znaczny spadek intensywności w końcówkach, co powinien wykorzystać polski zespół. Warto położyć nacisk na wyuczoną dyscyplinę w grze bez piłki, by przy kontratakach atakować szeroko, stosując szybkie przejścia. Jeśli do tego uda się wyłączyć z gry kreatorów w środku boiska – regularnie zmuszając ich do błędów w rozegraniu – Raków otworzy furtkę do swojej dominacji.

Pierwszy mecz w czwartek 7 sierpnia w Częstochowie o godzinie 21:00. Rewanż tydzień później.

Jagiellonia Białystok – Silkeborg IF

Wiele wskazuje na to, że podopieczni Adriana Siemieńca mają najłatwiejsze zadanie do wykonania wśród polskich ekip. Ich przeciwnikiem w 3. rundzie eliminacji Ligi Konferencji będzie zwycięzca Pucharu Danii, który aktualnie jest totalnie pod formą.

Jagiellonia poprzednią kampanię zakończyła na 3. pozycji w Ekstraklasie. Z kolei ich rywal dogrywał sezon w grupie spadkowej, kończąc na 7. miejscu duńskiej Superligi. Rozgrywki 2025/2026 zespół z Białegostoku rozpoczął od blamażu 0:4 z Termaliką Bruk-Bet Niecieczą, by w kolejnym meczu pokonać łódzki Widzew. Przeciwnik z drugiej strony Bałtyku zanotował o wiele gorszy… a wręcz fatalny start. Silkeborg po 3. kolejce duńskiej ekstraklasy okupuje ostatnie miejsce w tabeli. Jako jedyni nie zdobyli jeszcze żadnego punktu, a co gorsza – nie strzelili nawet bramki, tracąc ich dotychczas sześć.

Na tle Europy Jaga pewnie rozprawiła się z serbskim FK Novi Pazar, zwyciężając w dwumeczu 5:2.

fot. Mirosław Koszyk | PolskaGola.Info

Ekipa z Danii zameldowała się w kolejnej rundzie po bardzo trudnym boju z… KA Akureyri – obecnie 10. drużyną islandzkiej Ekstraklasy. Duńczycy swój awans przypieczętowali dopiero po dogrywce, choć cały skład ich przeciwników wyceniany jest przez Transfermarkt na 1,8 mln euro.

Wartość zespołu Jagiellonii (27,45 mln euro) także przewyższa tę Silkeborgu (18,55 mln euro). Dla Dumy Podlasia to idealny rywal na tym etapie – przejście do kolejnego etapu wygląda wręcz na obowiązek.

Kent Nielsen ustawia swój zespół w formacji choinki, czyli 4-3-2-1. Grają bez skrzydłowych, wąsko i opierając kreowanie gry na środku boiska lub z udziałem bocznych obrońców. Jagiellonia z pomocą swoich dynamicznych skrzydłowych i ofensywnych bocznych obrońców może stwarzać ogromne zagrożenie. Zwłaszcza że – co widać po ostatnich wynikach – ich rywal ma spore problemy z defensywą.

Pierwszy mecz w czwartek 7 sierpnia w Danii o godzinie 19:00. Rewanż tydzień później.

Wspieraj nas - udostępnij!

Podobne wpisy

2 komentarze

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *