Nowy filar Górnika Zabrze zachwyca Ekstraklasę! Historia Ousmane Sowa
Francuzki piłkarz senegalskiego pochodzenia zaliczył kapitalne wejście w tegoroczną kampanię ligową Ekstraklasy. Pozyskany za zaledwie 250 tysięcy euro skrzydłowy, doskonale odpłaca się za zaufanie, udowodniając swoje umiejętności na boisku. Czy Ousmane Sow podtrzyma wysoką dyspozycję w Górniku Zabrze? Obecnie wyrasta na jednego z liderów śląskiej drużyny!
Początki kariery w Belgii
Profesjonalną piłkarską karierę Sow rozpoczął stosunkowo późno. Pierwsze kroki stawiał na drugim szczeblu rozgrywkowym w Belgii, gdzie zadebiutował w wieku… 23 lat. Co prawda wcześniej występował w czwartej lidze francuskiej, jednak ciężko nazwać to poważnym graniem w piłkę. Został dostrzeżony przez skautów belgijskiego Olimpicu Charleroi, gdzie zaliczył obiecujący start. W 5 spotkaniach zanotował 4 trafienia, co dało mu rozgłos i zwróciło uwagę ligowych rywali. Nie bez powodu, jeszcze w tym samym roku przeniósł się do K Lierse SK, występującego na tym samym szczeblu ligowym.
W nowej drużynie spędził dwa sezony. Mimo że nie wywalczył sobie stałego miejsca w pierwszym składzie, to gdy już pojawiał się na boisku, był w stanie zrobić różnice. Imponował szybkością, świetnym dryblingiem i bardzo dobrym wykończeniem. Łącznie w drugiej lidze belgijskiej rozegrał 37 spotkań, zdobywając 11 bramek i notując 9 asyst. Wszystkie jego walory zwróciły uwagę działaczy Górnika Zabrze. Zabrzanie złożyli lukratywną ofertę, a sam zawodnik wyraził chęć na przenosiny.
Początki Ousmane Sowa w Górniku Zabrze
Wbrew pozorom start w nowym zespole nie należał do najłatwiejszych. Ousmane Sow nie stał się z marszu pierwszym wyborem trenera Michala Gasparika, co więcej — w dwóch pierwszych spotkaniach nie pojawił się nawet na boisku. Było to dość zrozumiałe, ponieważ na jego pozycji występował sprawdzony w zespole Tafoeek Ismaheel. Przełom nastąpił jednak w 3. kolejce zmagań, kiedy to Górnicy mierzyli się z Lechem Poznań. Sow pojawił się na murawie w 68. minucie spotkania i potrzebował zaledwie… 22 minuty, aby w swoim debiucie trafić do siatki!

Mimo porażki z mistrzem Polski, francuski zawodnik już wtedy pokazał, że jest w stanie wnieść do zespołu wiele jakości. Imponujący debiut poskutkował większą ilością szans, czemu idealnie sprzyjały okoliczności. Wcześniej wspomniany, największy klubowy rywal na jego pozycji – Taofeek Ismaheel – kilka tygodni później został wypożyczony do Lecha Poznań.
Występy w pierwszym składzie i wystrzał formy
Po odejściu Ismaheela Ousmane Sow stał się bardzo ważnym elementem układanki trenera Michala Gasparika. Z meczu na mecz dostawał coraz więcej minut, a kibice Zabrzańskiej drużyny zaczęli widzieć w nim nowego lidera ofensywny swojego ukochanego zespołu. Francuz po 11 spotkaniach ligowych ma na swoim koncie 6 bramek i 2 asysty! Statystyki te brzmią wręcz fenomenalnie, tym bardziej że w części swoich występów pojawiał się z ławki rezerwowych. Jego wysoka forma skutkowała m.in. wyborem do jedenastki kolejki na początku października.

W pamięci fanatyków szczególnie pozostanie wygrane 3:1 stracie z Legią Warszawa. Ousmane Sow zaprezentował w nim cały wachlarz swoich umiejętności! Brylował, zdobywając dwie bramki i notując asystę. Tego dnia niemal samodzielnie sprezentował Górnikowi bardzo ważne zwycięstwo. Szkoleniowiec na pomeczowej konferencji prasowej nie szczędził pochwał w jego kierunku:
„Oczywiście, że się obawiam, że zimą mogą być telefony do Zabrza po Ousmane’a Sowa. Wiemy, jak wcześniej wygląda sytuacja. Powiedzieliśmy sobie jednak, że chcemy budować mocniejszy Górnik. Jeżeli tak ma być, to nie możemy od razu sprzedać najlepszego lub najlepszych piłkarzy. Potrzebujemy ich zatrzymać wzorem przedłużenia kontraktu z Patrikiem Hellebrandem. Sow na ten moment wygląda bardzo dobrze na obydwóch stronach i posiada fajne liczby.”
Co dalej z karierą Ousmane Sowa?
Patrząc na statystyki, Francuz powoli wyrasta na jednego z najlepszych zawodników naszej ligi. Jeżeli podtrzyma wysoką dyspozycję, to niewykluczone, że wkrótce do Zabrza wpłynie w zamian za niego obiecująca oferta. Zabrzanie powinni zrobić wszystko, aby zatrzymać go przynajmniej do końca sezonu. Bowiem Sow i cała drużyna w takiej formie, mogą poważnie zamieszać na szczycie tabeli!
