Lech Poznań w minionym sezonie zdobył mistrzostwo Polski i już niedługo rozpocznie eliminacje do Ligi Mistrzów. Jakie transfery przeprowadził do tej pory Kolejorz, by jak najlepiej przygotować się do kolejnych rozgrywek?
Z Bundesligi do Ekstraklasy
Do Lecha po pięciu latach powrócił Robert Gumny. Wychowankowi drużyny z Poznania skończył się kontrakt z Augsburgiem i dołączył do lechitów jako wolny zawodnik.

Dla Kolejorza to bardzo dobry ruch. Poza tym, że nie zapłacono za niego kwoty odstępnego, jest to solidne wzmocnienie pod względem sportowym. Co prawda 27-latek furory za granicą nie zrobił, ale mimo wszystko zaliczył 106 występów w drużynie grającej na co dzień w Bundeslidze. Zebrał doświadczenie na poziomie gry i treningów, który dla ekstraklasowych drużyn na ten moment jest nieosiągalny.
Może zatem wnieść dużo jakości i być w przyszłym sezonie kluczowym zawodnikiem ekipy ze stolicy Wielkopolski.
Topowy transfer wewnątrz ligi
Jednym z najgłośniejszych transferów całej ligi w tym okienku było przejście Mateusza Skrzypczaka do Lecha z Jagiellonii Białystok. 24-latek został wybrany najlepszym obrońcą minionego sezonu podczas Gali PKO BP Ekstraklasy. To bardzo słuszny wybór – defensor był absolutnie fundamentalną postacią drużyny Adriana Siemieńca.

Mateusz wyróżnia się dobrą grą w powietrzu, czytaniem gry i świetnym wyprowadzaniem piłki. Nie bez powodu został powołany do reprezentacji Polski i rozegrał w niej już dwa spotkania. Co do niektórych powołań do kadry można mieć sporo wątpliwości, ale on z pewnością na nie zasłużył.
Kolejne wzmocnienia w drodze
Na radarze Dumy Wielkopolski jest jeszcze kilku piłkarzy. Prawdopodobnie do klubu dołączy kolejny Polak – lewy obrońca Arkadiusz Reca, któremu skończył się kontrakt ze Spezią Calcio.
30-latek spędził siedem lat we Włoszech. W tym czasie rozegrał 114 spotkań na poziomie Serie A, a także 42 mecze na jej zapleczu. Jego kariera za granicą nie była spektakularna, ale miał okresy, gdy był ważną postacią swoich zespołów. Jeśli transfer dojdzie do skutku, będzie to istotne wzmocnienie.
Bardzo możliwy jest również powrót Karola Linettego. Niedawno wygasł jego kontrakt z Torino. Pomocnik, po dziewięciu latach gry we Włoszech, prawdopodobnie zasili szeregi zespołu, z którego został sprzedany do Sampdorii w 2016 roku.

47-krotny reprezentant Polski wystąpił aż w 255 spotkaniach Serie A! Dzięki tak ogromnemu doświadczeniu 30-latek niewątpliwie byłby ważnym ogniwem drużyny mistrza Polski.
Co ciekawe, Linetty – podobnie jak Gumny i Skrzypczak – to wychowanek Kolejorza. Te transfery bronią się zatem nie tylko sportowo. Powrót zawodników, którzy spędzili młodość w danym klubie, zawsze korzystnie wpływa na jego wizerunek.
Lech Poznań rozgląda się także za zawodnikami ofensywnymi. Jednym z nich jest lewoskrzydłowy Leo Bengtsson. 27-latek ostatnie dwa sezony spędził w Arisie Limassol. Wcześniej reprezentował szwedzki BK Häcken. W zeszłym sezonie w 33 meczach zdobył sześć bramek i zaliczył cztery asysty. Może zatem wnieść wartość dodaną w ofensywie – zarówno w konstruowaniu akcji, jak i ich wykańczaniu.
Młodzieżowy reprezentant Szwecji ma niebawem zostać piłkarzem Kolejorza. W grę wchodzi kwota około 1 mln euro. Ten transfer wpisuje się w politykę Lecha, który od kilku lat regularnie sięga po graczy ze Skandynawii.
Przygoda w Europie
Lech Poznań już niedługo przystąpi do rywalizacji w drugiej rundzie eliminacji Ligi Mistrzów. Jego przeciwnikiem będzie zwycięzca dwumeczu pomiędzy KF Egnatia z Albanii a Breiðablik z Islandii.
Marzenia o awansie do fazy ligowej Champions League trzeba jednak odłożyć na później. Już w trzeciej rundzie Lech może trafić na takie ekipy jak Dinamo Zagrzeb, FC Kopenhaga czy Crvena Zvezda. Obym się mylił, ale w dwumeczu mogą one okazać się poza zasięgiem.
Dlatego Kolejorz powinien skupić się na rozgrywkach bardziej realnych do osiągnięcia. Priorytetem powinna być gra w Lidze Europy. Po dobrych wynikach polskich klubów w zeszłym sezonie w Lidze Konferencji teraz czas na kolejny krok. Mistrz Polski powinien co roku grać przynajmniej w fazie grupowej UEFA Europa League.
Gra na trzech frontach
W tym sezonie Lech Poznań będzie rywalizował na trzech frontach. Nawet nie dopuszczam myśli, że poznańska ekipa nie dostanie się przynajmniej do Ligi Konferencji.
Polskie drużyny bardzo często mają problemy z łączeniem gry w lidze, krajowym pucharze oraz w Europie. W pewnym momencie nie są w stanie występować w nich na odpowiednim poziomie.
Może to Lech będzie w tej kampanii drużyną, która nie będzie szukała usprawiedliwień w postaci „zmęczenia sezonem”. Na pewno stać ich na pokazanie, że można z powodzeniem rywalizować co trzy dni w taki sposób, aby nie ucierpiały na tym żadne rozgrywki.
Jeden komentarz