fot. Tomasz Kłuczyński | PolskaGola.Info

Lech Poznań 1:2 Zagłębie Lubin – mistrz znów się potyka

Lech Poznań przegrał u siebie z Zagłębiem Lubin w meczu 8. kolejki PKO Ekstraklasy, co z pewnością zaskoczyło kibiców Kolejorza. Po cudownej bramce Aleksa Ławniczaka goście objęli prowadzenie, a mimo wyrównania, Lech nie zdołał odwrócić losów spotkania. Jak doszło do kolejnej wpadki aktualnego mistrza kraju?

Składy meczowe

Sędzia główny: Damian Kos

Lech Poznań:

Formacja: 4-4-2. Trener: Niels Fredriksen. Skład wyjściowy: Mrozek B. (41), Pereira J. (2), Skrzypczak M. (72), Milić A. (16), Moutinho J. (4), Kozubal A. (43), Filip J. (24), Ismaheel T. (88), Bengtsson L. (14), Ishak M. (9), Rodriguez P. (99).

Zagłębie Lubin:

Formacja: 4-2-3-1. Trener: Leszek Ojrzyński. Skład wyjściowy: Hładun D. (30), Lucic L. (35), Nalepa M. (25), Ławniczak A. (5), Ćorluca J. (16), Kocaba F. (39), Dąbrowski D. (8), Szmyt K. (77), Radwański A. (18), Sypek J. (19), Rocha L. (55).

Pierwsza odsłona spotkania

Mimo że to gospodarze zaczęli szturmować bramkę od początku spotkania, to goście jako pierwsi objęli prowadzenie. Dobre odegranie głową Michała Nalepy, a później cudowna bramka uderzona z przewrotki przez Aleksa Ławniczaka, otworzyły wynik meczu już w 7. minucie meczu.

Kolejorz starał się tworzyć sytuacje w ataku pozycyjnym, jednak często kończyło się to groźnymi kontrami Miedziowych. Przyjezdni grali prostą piłkę, bronili nisko i tylko czyhali na błędy rywali. Na szczęście dla gospodarzy, po kilku próbach udało się stworzyć zagrożenie pod bramką rywali.

fot. Tomasz Kłuczyński | PolskaGola.Info

Świetnie w polu karnym odnalazł się Filip Jagiełło, który otrzymał dobre podanie od debiutującego w drużynie Taofeeka Ismaheela i pewnie strzelił tuż przy dolnym słupku, doprowadzając do wyrównania.

Podopieczni Nielsa Frederiksena wykreowali sobie jeszcze kilka dogodnych sytuacji, jednak popełniali też sporo błędów, a rywale mieli ogromną łatwość w wyprowadzaniu kontrataków. Formacja obronna mistrza Polski nie radziła sobie najlepiej. Często brakowało tylko lepszego dołożenia nogi, a Miedziowi ponownie wyszliby na prowadzenie. Jeszcze przed przerwą przed dobrą szansą stanął Filip Jagiełło. Jego strzał minął bramkę minimalnie. Tym samym pierwsza połowa zakończyła się wynikiem 1:1.

Druga połowa meczu

Po zmianie stron Lech już nie dominował tak, jak w pierwszej części meczu. Kiedy próbowali budować akcje, często kończyły się one przez niecelne podania, których tego wieczoru było naprawdę sporo. To sprawiało, że nie potrafili w pełni wykorzystać swoich okazji i stwarzać większego zagrożenia pod bramką rywali. W 55. minucie Ismaheel miał dobrą sytuację, ale minimalnie przestrzelił, co tylko potęgowało frustrację wśród graczy Lecha. Zagłębie Lubin nie zmieniło strategii i dalej czekało, aż gospodarze popełnią kolejny błąd, by móc w odpowiednim momencie skonstruować groźną akcję.

W 69. minucie Zagłębie odzyskało prowadzenie. Podobnie jak przy pierwszej bramce, obrona Lecha zachowała się ospale w swoim polu karnym, co lubinianie skrzętnie wykorzystali. Zbudowali dobrą akcję w ataku pozycyjnym. Miedziowi poklepali, Kajetan Szmyt idealnie wyłożył piłkę Michailowi Kosidisowi, a ten musiał tylko wykończyć sytuację, co uczynił skutecznie, pokonując Bartosza Mrozka.

fot. Tomasz Kłuczyński | PolskaGola.Info

Wydarzenia boiskowe nie zwiększyły determinacji gospodarzy. Ataki pozycyjne Lecha były wręcz beznadziejne, a podania często nie trafiały do celu. Nawet kapitan podał na tyle źle, że piłka trafiała pod nogi przeciwnika, z czego narodziła się kontra po której o mały włos nie skończyło się stratą kolejnej bramki. Podłamany Filip Jagiełło, wychodząc po meczu do mixzone, przyznał podczas wypowiedzi pomeczowej, że Kolejorz przegrał mecz, którego nie miał prawa przegrać.

Wspieraj nas - udostępnij!

Podobne wpisy

  • Pogoń Szczecin – transfery na miarę najwyższych celów?

    Portowcom w minionym sezonie znów zabrakło odrobiny szczęścia. Przegrany finał Pucharu Polski i 4. miejsce w lidze oznaczały brak awansu do europejskich pucharów. Alex Haditaghi zapowiada jednak, że w nadchodzącej…

    Wspieraj nas - udostępnij!
  • Bruk-Bet Termalica Nieciecza – do trzech razy sztuka?

    Tak jak w sezonie 2021/2022, tak i w tym nadchodzącym wielkimi krokami – drużyna z Niecieczy wraca do Ekstraklasy po trzech latach nieobecności. Radość po tamtym awansie nie trwała jednak…

    Wspieraj nas - udostępnij!
  • Tajny plan Haditaghiego: Co Mendy ma dać Pogoni Szczecin?

    Transfer Benjamina Mendyego wzbudził ogromne poruszenie w mediach, do Ekstraklasy trafił w końcu drugi po Lukasie po Lukasie Podolskim mistrz świata. Francuz zmagał się jednak z burzliwą przeszłością i pobytem…

    Wspieraj nas - udostępnij!
  • Lech Poznań mistrzem Polski w sezonie 2024/2025!

    Lech Poznań został mistrzem Polski po niezwykle emocjonującym sezonie, w którym kwestia tytułu rozstrzygnęła się dopiero w ostatniej kolejce. To dziewiąty mistrzowski tytuł w historii klubu i pierwszy od sezonu…

    Wspieraj nas - udostępnij!

Jeden komentarz

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *