Filar kadry Jerzego Brzęczka — Tomasz Pieńko imponuje formą
Tomasz Pieńko to zawodnik, który w ostatnim czasie jest na ustach wielu piłkarskich ekspertów w Polsce. Wychowanek Zagłębia Lubin gra jak z nut i bez wątpienia jest jednym z najjaśniejszych elementów reprezentacji do lat 21 prowadzonej przez Jerzego Brzęczka. Pieńko w końcu zaczął grać na miarę oczekiwań i pokazuje, że w przyszłości może być bardzo ważnym ogniwem seniorskiej kadry. Kibice Rakowa Częstochowa także mają wiele powodów do optymizmu.
Występy w Zagłębiu Lubin
W swoim rodzimym klubie był postrzegany jako jeden z największych talentów. Kibice widzieli w nim następcę Bartosza Białka, który nieco wcześniej trafił do niemieckiego Wolfsburga za rekordową w historii klubu kwotę…. pięciu milionów euro! Miedziowi wiązali ze swoim wychowankiem ogromne nadzieje – nie bez powodu Pieńko zadebiutował w Ekstraklasie, mając zaledwie 17 lat, a z upływem czasu regularnie dostawał szansę na prezentowanie swoich umiejętności piłkarskiej Polsce.
Już od początku jego kariery było widać, że drzemię w nim ogromny potencjał. Dobry fizycznie, ze świetnym dryblingiem i przeglądem pola. W Lubinie jednak brakowało mu konkretów. W ciągu 107 występów na poziomie Ekstraklasy zdobył zaledwie… 11 bramek, dokładając do tego 3 asysty. Nie jest to oszałamiający wynik jak na ofensywnego zawodnika – należy jednak mieć na uwadze, że był to młody piłkarz, występujący w defensywnie usposobionym Zagłębiu Lubin. Mimo tego, jego talent nie umknął uwadzę największych polskich zespołów. W tegorocznym letnim oknie transferowym Tomasz Pieńko zasilił szeregi Rakowa Częstochowa. Zeszłoroczni wicemistrzowie Polski zapłacili Miedzianym 1,75 miliona euro, podpisując z zawodnikiem 5-letni kontrakt.
Tomasz Pieńko w Rakowie Częstochowa
Przenosiny 21-latka spowodowały lawinę sceptycznie nastawionych do tego ruchu komentarzy. Mówiło się między innymi o tym, że Pieńko może nie wywalczyć sobie stałego miejsca w składzie oraz że Raków to kolejny zespół nastawiony na defensywę, w którym ofensywnym zawodnikom nie gra się łatwo. Mimo krytycznych głosów wokół tego ruchu trzeba przyznać, że tym razem wielu ekspertów było w błędzie. Młodzian pod wodzą Marka Papszuna pokazuje swoją wartość, nabiera rozpędu i z meczu na mecz wygląda coraz lepiej.

Pomimo dużej konkurencji dostaje swoje szanse, które bardzo dobrze wykorzystuje. W tym sezonie biorąc pod uwagę zarówno rozgrywki ligowe, jak i europejskie puchary, pojawił się na boisku dwanaście razy. Łącznie w tych wszystkich występach zdobył dwie bramki i zanotował trzy asysty. Szybka aklimatyzacja w nowej drużynie i dobra dyspozycja bardzo pomogły reprezentacji U-21, w której… po prostu zachwyca!
Występy w kadrze Jerzego Brzęczka
W czterech występach w ramach eliminacji do Mistrzostw Europy U-21 Tomasz Pieńko zanotował aż… pięć asyst i zdobył trzy bramki! Na boisku imponuje odwagą, przeglądem pola i doskonałą decyzyjnością. Po ostatnim starciu z reprezentacją Szwecji, w którym ustrzelił hattricka, sam Jerzy Brzęczek nie szczędził pochwał w jego kierunku:
,,Jest kapitanem i zawodnikiem, który moim zdaniem ma duży potencjał. Ma szczęście albo pecha, że mieszka w Częstochowie. Od czasu do czasu rozmawiamy, spotykamy się i analizujemy pewne rzeczy. Na dzień dzisiejszy duży plus dla niego, bo zdobył trzy bramki, z czego ostatnia była wyjątkowa. Ale, jak powiedziałem, to efekt pracy całego zespołu.”
No cóż… trudno się z selekcjonerem nie zgodzić! Wkład zawodnika Rakowa w dotychczasowy sukces naszej młodzieżowej kadry zasługuje na uznanie. Pieńko nie tylko potrafi obsłużyć kolegów doskonałym podaniem, ale też bez skrupułów finalizować akcje. Posiada również doskonałe umiejętności przywódcze. Na skutek kontuzji pierwszego kapitana reprezentacji – Sebastiana Abramowicza – przejął opaskę kapitańską i doskonale wywiązał się ze swojej roli.
Podsumowanie
Nie można zaprzeczyć, że Tomasz Pieńko to aktualnie jeden z największych talentów polskiej piłki. 21-latek na ten moment ma predyspozycje na grę na najwyższym poziomie.

Jeżeli podtrzyma wysoką formę, to wydaje się, że powołanie do seniorskiej reprezentacji i transfer do klubu z czołowej europejskiej ligi są kwestią czasu. Miejmy nadzieje, że Tomek nie zwolni tempa, a my będziemy mogli cieszyć się jego znakomitymi występami przez wiele lat.
