Cracovia transfery w tym okienku przeprowadza z myślą o zastąpieniu swojej gwiazdy — Benjamina Källmana. Czy pomimo tej straty, zespół zdoła poprawić swoją pozycję w lidze w przyszłym sezonie?
Nowy trener, nowa energia
Kluczową zmianą w Cracovii przed nowym sezonem wydaje się być zatrudnienie nowego szkoleniowca. Luka Elsner to słoweński trener, który ma w swoim CV takie kluby jak Standard Liège, Le Havre czy Stade Reims. Zastąpił Dawida Kroczka, który po roku i dwóch miesiącach odszedł z krakowskiej drużyny i został asystentem Marka Papszuna w Rakowie Częstochowa.

42-latek oraz jego asystent Dejan Kopasič wprowadzają świeże spojrzenie na taktykę i przygotowanie drużyny. Elsner zadeklarował, że gra będzie opierać się na solidnej defensywie i intensywności. Zawodnicy będą musieli wykazać się kreatywnością oraz elastycznością, aby umieć dostosować się do różnych wariantów taktycznych.
Na uznanie zasługuje także deklaracja szkoleniowca, że chce nauczyć się jak najszybciej języka polskiego. Warto wspomnieć tutaj trenera Pogoni Szczecin oraz Legii Warszawa — Kostę Runjaicia, który w ciągu siedmiu lat pobytu nad Wisłą nie nauczył się porozumiewać w naszym języku. Jak wiadomo, od słów do czynów jest daleka droga, aczkolwiek ambicje i zapał Słoweńca niewątpliwie są godne podziwu.
Najważniejsze transfery
Drużyna z Małopolski ściągnęła do tej pory czterech nowych zawodników. Do klubu za kwotę około pół miliona euro ściągnięty został Filip Stojilković. Zawodnik odszedł z drużyny SV Darmstadt 98, jednak ostatni sezon spędził na wypożyczeniu w lidze serbskiej. W zespole OFK Belgrad w 25 występach zanotował siedem bramek i trzy asysty.

Ciężko na ten moment określić czy 25-latek będzie wzmocnieniem ekipy „Pasów”. Jednak jego doświadczenie zebrane w Niemczech, Szwajcarii oraz Serbii może niewątpliwie ułatwić mu wdrożenie się do nowego zespołu.
Na zasadzie wolnego transferu do Cracovii dołączył Dominik Piła. Zawodnik przez trzy lata występował w drużynie Lechii Gdańsk, a w ostatnim sezonie rozegrał wszystkie 34 mecze w Ekstraklasie. Jest uniwersalnym graczem i może występować po obu stronach boiska zarówno w linii obrony jak i wyżej.
Kolejnym piłkarzem, który dołączył do ekipy z Krakowa jest Mateusz Praszelik. Pozyskany został z drużyny Hellas Verona grającej na co dzień w Serie A. Ofensywny pomocnik jednak rozegrał na tym poziomie tylko dwa mecze. 24-latek zaliczał głównie występy na zapleczu najwyższej klasy rozgrywkowej w Italii. Był wypożyczany do Cosenzy oraz ekipy Südtirol.

Praszelik rozegrał 62 spotkania w Serie B. Strzelił w nich tylko jednego gola i zaliczył jedno ostatnie podanie. Jak na zawodnika grającego bliżej bramki przeciwnika są to po prostu słabe liczby. Gra w ekipie z Krakowa będzie dla niego okazją do odbudowania swojej dyspozycji i pewności siebie.
Cracovia przeprowadza transfery piłkarzy ofensywnych przede wszystkim z myślą o zastąpieniu swojego najlepszego zawodnika — Benjamina Källmana. Nie będzie to jednak łatwe i jego brak może być — przynajmniej na początku — bardzo odczuwalny.
Powrót miejscowego zawodnika
Do klubu z półrocznego wypożyczenia powrócił Michał Rakoczy. Wiosnę 2025 roku spędził w drużynie Ankaragücü na zapleczu tureckiej elity. Dla tamtejszej ekipy rozegrał łącznie 16 spotkań, w których strzelił jedną bramkę. Nie było to udane wypożyczenie, a na dodatek zakończone zostało spadkiem z ligi.
Rakoczy może być jedną z ważniejszych postaci krakowskiego zespołu. Trener Cracovii stwierdził, że Michał ma odpowiednią jakość, ale musi wiedzieć, czego chce. Dodał też, że 23-latek jest zawodnikiem miejscowym i to również powinien być dodatkowy argument.
Z pewnością ten ofensywny pomocnik ma wiele atutów. Jeśli swoimi występami nawiąże do sezonu 2023/2024 to niewątpliwie będzie stanowił o sile zespołu. Wspomniane wcześniej rozgrywki były jak dotąd jego najlepszymi. Był jedną z kluczowych postaci „Pasów”, strzelając sześć bramek i notując trzy asysty.
Sprzedaż kilku piłkarzy i odejście gwiazdy
Cracovia Kraków aktywnie działa na rynku transferowym zarówno jeśli chodzi o kupowanie jak i pozbywanie się piłkarzy. Najbardziej odczuwalny w drużynie z Krakowa będzie odejście Benjamina Källmana.
Fin był w zeszłym sezonie absolutnie fundamentalną postacią ekipy. Rozegrał wszystkie spotkania w Ekstraklasie i zanotował w nich 18 bramek i 7 asyst. Można nawet zaryzykować tezę, że był to jeden z najlepszych indywidualnych sezonów w wykonaniu piłkarza w historii naszej ligi.
27-latkowi z końcem czerwca tego roku wygasł kontrakt z Cracovią. 31-krotny reprezentant Finlandii postanowił poszukać nowych wyzwań i wzmocnił ekipę Hannoveru 96 występującą w 2. Bundeslidze.
Drużyna z Krakowa straciła zatem swoją gwiazdę. Co więcej, została pozbawiona pieniędzy, jakie potencjalnie można by było zarobić na Källmanie, gdyby miał jeszcze ważny kontrakt.
Kolejny zawodnik, który Cracovię zamienił na niemiecki Hannover to środkowy obrońca Virgil Ghiță. W zeszłym sezonie 27-latek był filarem defensywy zespołu z Małopolski. Jednak w tym przypadku Rumun nie odszedł jako wolny zawodnik. Klub otrzymał za niego milion euro.
Filip Rózga to zawodnik, na którym krakowska drużyna do tej pory zarobiła najwięcej w tym okienku transferowym. 18-letni utalentowany ofensywny pomocnik został ściągnięty przez Sturm Graz za kwotę dwóch milionów euro. Jest to dobry ruch ze strony zawodnika. W ekipie mistrza Austrii z pewnością będą wiedzieć, jak wykorzystać potencjał Filipa. Dodatkowo jest to szansa na grę w europejskich pucharach już w tak młodym wieku. Będzie miał więc okazje na pokazanie swojego talentu na szerszą skalę.
Z krakowskim klubem pożegnał się także Mick Van Buren. 32-latek po roku spędzonym w zespole odchodzi do czeskiej ekipy FC Hradec Králové. 32-latek w 22 meczach w zeszłym sezonie zdobył cztery gole i raz asystował.
Celem europejskie puchary?
Po sezonie 2024/2025 kiedy Cracovia Kraków zajęła 6. miejsce w Ekstraklasie, oczekiwania wobec drużyny są wysokie. Myślę, że warto na razie wstrzymać się z optymizmem i wymaganiami co do tego zespołu. Przede wszystkim wśród zawodników musi wyklarować się nowy lider, jakim do tej pory był Källman.
Kwestią kluczową jest też odpowiednie wdrożenie swojej wizji i sposobu gry przez trenera Elsnera. Nie można od razu oczekiwać dobrych rezultatów w obliczu zmiany szkoleniowca i odejścia największej gwiazdy drużyny. Zespół potrzebuje jeszcze kilku wzmocnień nie tylko w formacji ofensywnej, ale również obronnej.
Zbliżający się sezon 2025/2026 będzie wyjątkowy, ponieważ pierwszy raz do europejskich pucharów awansuje… aż pięć zespołów! Jest to zatem szansa dla krakowskiej ekipy. Wystarczy poprawić swoją pozycję o jedną względem zeszłego sezonu i liczyć na to, że po Puchar Polski sięgnie drużyna z czołówki.

Na dzień dzisiejszy zespół z Małopolski nie powinien być wymieniany w gronie faworytów do pierwszej piątki. Jednak wiadomo, że łatwo jest wiele rzeczy napisać i powiedzieć, a na końcu zawsze weryfikuje boisko.
Czy Cracovia zdoła wspiąć się na wyższy poziom w Ekstraklasie? Odpowiedź poznamy już wkrótce, gdy 18 lipca zabrzmi pierwszy gwizdek nowego sezonu!