Najbardziej niedoceniony polski bramkarz? Mateusz Kochalski udowadnia swoją wartość!
Jeszcze w ubiegłym roku mogliśmy oglądać go na ekstraklasowych murawach, a dziś… wiele mówi się o potencjalnym transferze do Borussii Dortmund! Mateusz Kochalski doskonale prezentuje się w Lidze Mistrzów, a jego kariera znacząco nabiera tempa. Kapitalna dyspozycja urodzonego w Świdniku golkipera nie umknęła uwadze europejskich gigantów. Kochalski stał się pożądanym nazwiskiem na rynku transferowym i kto wie… być może niebawem zobaczymy go w większym klubie?
Przełomowy rok w Stali Mielec
Podpisanie kontraktu z ekipą prowadzoną wówczas przez Kamila Kieresia, okazało się dla bramkarza strzałem dziesiątkę! W zasadzie był to pierwszy sezon, w którym regularnie zaczął dostawać szansę na grę w Ekstraklasie. Wcześniej w najwyższej klasie rozgrywkowej w Polsce zanotował tylko jeden występ, w trakcie wypożyczenia do Radomiaka Radom. Mateusz doskonale wykorzystał szansę na pokazanie się piłkarskiej Polsce i… zachwycał między słupkami! W 33 spotkaniach zachował 9 czystych kont, imponując procentową średnią obronionych strzałów na poziomie… 71.9!

Taki wynik w skazywanej na spadek Stali Mielec, nie tylko znacznie pomógł drużynie się utrzymać, ale też budził uznanie wśród wielu piłkarskich ekspertów. Nie bez powodu Kochalski został wybrany najlepszym bramkarzem sezonu 2023/2024 w Ekstraklasie! Transfer po świetnej kampanii ligowej wydawał się tylko kwestią czasu, zresztą… tak też się stało. Do Mielca wpłynęła oferta nie do odrzucenia, opiewająca na… 900 tysięcy euro! Kochalski przeniósł się do Karabachu Agdam, stając się trzecim najdroższym transferem wychodzącym w historii klubu.
Godne podziwu wejście w nowy zespół
Golkiper po zmianie otoczenia bardzo dobrze odnalazł się w nowej drużynie. W sezonie 2024/2025 12-krotni mistrzowie Azerbejdżanu mieli w swojej kadrze aż czterech bramkarzy! Mimo bogactwa na tej pozycji to właśnie świeżo sprowadzony Polak dostawał najwięcej szans. Mateusz wystąpił w 17 spotkaniach, w których zachował 11 czystych kont i zanotował średnią procentową obronionych strzałów na poziomie 84.6! Kochalski w swoim debiutanckim w klubie sezonie zdobył mistrzostwo Azerbejdżanu i stał się pierwszym wyborem w bramce zespołu Qurbana Qurbanova. Bardzo dobra kampania ligowa sprawiła, że szkoleniowiec obdarzył Mateusza zaufaniem i postawił na niego w kwalifikacjach do Ligi Mistrzów.
Droga do elitarnych rozgrywek
Mistrzowie Azerbejdżanu rozpoczynali swoją przygodę w eliminacjach od 2. rundy. Polski bramkarz wystąpił w 5 z 6 spotkań, znacznie pomagając swojej drużynie osiągnąć cel. W tych meczach zanotował 2 czyste konta, a jego interwencje w rewanżowym spotkaniu ostatniej rundy eliminacji przeciwko Ferencvarosom, zagwarantowały Karabachowi upragniony awans. Ekipa z Kaukazu wróciła do Ligi Mistrzów po 8 latach, a polski golkiper miał ogromny wkład w ten sukces!
Faza grupowa Champions League
Karabach Agdam zaskakuje mocniejszych rywali! Mistrzowie Azerbejdżanu powoli wyrastają na czarnego konia rozgrywek. Zwyciężyli w dwóch z trzech spotkań, a w każdym z nich dostępu do bramki strzegł Mateusz Kochalski.

Polak daje o sobie znać na arenie międzynarodowej i budzi zainteresowanie topowych zespołów w Europie. We wspomnianych spotkaniach zachował czyste konto i zaimponował wieloma genialnymi paradami. Według azerbejdżańskiego portalu Sportinfo Borussia Dortmund jest zainteresowana pozyskaniem polskiego bramkarza, a Niko Kovac obserwuje jego poczynania już od kilku miesięcy! Karabach czeka jeszcze kilka bardzo ciężkich spotkań przeciwko drużynom z europejskiego topu: Chelsea, Napoli, Ajax, Eintracht czy Liverpool – to zespoły, z którymi Mateusz będzie mógł podnieść swoją renomę i wartość rynkową jeszcze bardziej.
Powołanie do Reprezentacji Polski kwestią czasu?
Od lat reprezentacja Polski nie może narzekać na obsadę w bramce. Mimo ogromnej konkurencji uważam, że Mateusz Kochalski zapracował sobie na miejsce w kadrze Jana Urbana. Szczególnie biorąc pod uwagę fakt, że regularnie powoływany jest, będący w znacznie słabszej dyspozycji Bartłomiej Drągowski. Kochalski w swojej karierze został powołany tylko raz – jeszcze za kadencji Michała Probierza, w roli czwartego golkipera. Nie można zaprzeczać, że bramkarz w takiej formie, zasługuje na znacznie więcej!
Co dalej z karierą Mateusza Kochalskiego?
Polski golkiper ma dopiero 25 lat. Biorąc pod uwagę pozycję, na której występuje, można śmiało stwierdzić, że przed nim jeszcze wiele lat gry na wysokim poziomie! Miejmy nadzieję, że Mateusz nie przestanie zaskakiwać w Lidze Mistrzów i podtrzyma solidną dyspozycję. Jeżeli tak się stanie, to transfer do czołowej europejskiej ekipy może zbliżać się wielkimi krokami…
