fot. Pogoń Grodzisk Mazowiecki

Trener Piotr Stokowiec: niedoceniany czy przeceniany?

53-letni trener z początkiem sezonu 2025/2026 podjął pracę w zespole beniaminka Betclic 1. Ligi — Pogoni Grodzisk Mazowiecki. Z drużyną o łącznej wartości 3,65 mln euro mocno zamieszał na zapleczu Ekstraklasy, gdzie po 12 rozegranych spotkaniach Pogoń plasuje się na 3. miejscu w lidze. Jego drużyna ma taki sam dorobek punktowy, co… jeden z faworytów do awansu — Śląsk Wrocław. Piotr Stokowiec to postać kontrowersyjna, ale osiągane przez niego wyniki sportowe muszą znaleźć uznanie. Czy znany w polskim środowisku szkoleniowiec jest niedoceniany? A może wręcz przeciwnie?

Pogoń Grodzisk Mazowiecki — wyniki ponad stan

Grodziski Klub Sportowy Pogoń Grodzisk Mazowiecki został założony w 1922 roku, a awans do Betclic 1. Ligi w poprzednim sezonie to największy sukces w dziejach klubu. Ojcem tego historycznego osiągnięcia był poprzedni szkoleniowiec Pogoni — Marcin Sasal.

W minionym sezonie, po meczu z Hutnikiem Kraków (ostatnie etapy Betclic 2. Ligi) pojawiły się zarzuty, że Sasal był pod wpływem alkoholu i zachowywał się agresywnie. Doszło do awantury w szatni, rzekomo rzucał krzesłami, miał być też incydent ze zniszczeniem lustra. Klub pod wodzą tego trenera osiągnął świetny wynik sportowy, ale w obliczu tej sytuacji zdecydowano o dyscyplinarnym zwolnieniu szkoleniowca przed ostatnią kolejką rozgrywek.

fot. Pogoń Grodzisk Mazowiecki

W Grodzisku Mazowieckim postawiono na doświadczonego polskiego szkoleniowca — Piotra Stokowca, który rozpoczął pracę z zespołem z początkiem lipca 2025 roku. Dwa tygodnie wcześniej, w połowie czerwca, Pogoń została klubem partnerskim warszawskiej Legii. Efekty tej współpracy widoczne są w drużynie — w kadrze znajduje się czterech piłkarzy wypożyczonych ze stołecznego klubu.

Zespół Pogoni według Transfermarkt wyceniany jest na 3,65 mln euro, co jest dopiero 11. wynikiem w obrębie Betclic 1. Ligi. Niemalże połowa tej wartości opiera się na zawodnikach Legii. Jakub Adkonis, Oliwier Olewiński, Mateusz Szczepaniak oraz Stanisław Gieroba łącznie zawyżają tę wycenę o 1,55 mln euro. W ramach wzmocnień na sezon 2025/2026 do klubu sprowadzono łącznie 13 zawodników, a wszystkie ruchy były transferami bez kwoty odstępnego lub wypożyczeniami. Największym echem odbiło się sprowadzenie niezwykle doświadczonego, 41-letniego bramkarza — Pawła Kieszka.

Z całą pewnością nie były to ruchy transferowe na miarę walki o najwyższe cele w lidze. Na zapleczu Ekstraklasy występuje obecnie wiele mocnych zespołów, pośród których nie brakuje kandydatów do wywalczenia awansu: spadkowicze z Wrocławia, Mielca oraz Niepołomic, Wisła Kraków, ŁKS Łódź, ambitna i bogata Wieczysta Kraków, Ruch Chorzów czy Miedź Legnica. Konkurencja jest ogromna, tymczasem Pogoń Grodzisk po 12. kolejce ligowej… traci zaledwie punkt do wicelidera!

Piotr Stokowiec — ciemna strona szkoleniowca

53-latek naturalnie miał swoje wzloty i upadki. Przed zatrudnieniem w Pogoni pozostawał bez pracy ponad rok — od 20 lutego 2024 roku, gdy po fatalnej serii (średnio 0,3 punktu na mecz) został zwolniony z ŁKS-u Łódź po zaledwie 10 meczach.

Przez lata dał się poznać nie tylko jako wybitnie profesjonalny, ambitny trener, ale przylgnęło do niego kilka negatywnych opinii. Jego kariera nie była wolna od napięć. Współpraca z nim bywała trudna, co potwierdza ogrom wypowiedzi w środowisku piłkarskim. Oskarżano go o brak przejrzystości, nieszczerość i autorytarny styl komunikacji. Media często krytykowały go za decyzje kadrowe i za rozmowy konferencyjne — nieprzychodzenie na konferencje, ustalanie niewygodnych godzin, wypowiedzi, które okazywały się wypaczane lub kontrowersyjne. Jedną z bardziej znanych wpadek była sytuacja w Zagłębiu Lubin, gdy po serii porażek zwrócił się do kibiców: „Gdyby nie my, to byście dzisiaj zapierdzielali do Niepołomic na mecze!” – słowa, za które potem przeprosił, tłumacząc się emocjami i wyrwaniem z kontekstu, aczkolwiek niesmak pozostał.

Byli podopieczni Piotra Stokowca wielokrotnie podkreślali, że nie potrafi on zarządzać szatnią, a w szczególności dopuszczał się zgrzytów ze starszymi liderami zespołów.

fot. Zbigniew Luchciński | CC BY-SA 4.0 (modyfikowane)

Gdy prowadził pogrążoną w problemach finansowych Polonię Warszawa, był w konflikcie z piłkarzami, którzy w przeciwieństwie do trenera nie otrzymywali swoich pensji. Jeden z zawodników wypowiedział się wówczas anonimowo: „W mediach staje za nami murem, ale tak naprawdę patrzy na siebie. Buduje własną karierę”. W trakcie jednej rozmowy z Tomaszem Ćwiąkałą potrafił podkreślić, że szanował wszystkich zawodników, by później powiedzieć: „W wielu wypadkach to są chłopcy, którzy nie wyszli jeszcze z krótkich spodenek.

Ogrom konfliktów Stokowca z piłkarzami Lechii Gdańsk

W Lechii Gdańsk konflikty Stokowca z piłkarzami były wręcz legendarne. O ile pod wątpliwość należy poddać zarzuty ze strony Marco Paixão, który oskarżał trenera o rasizm (choć relacje z jego bratem bliźniakiem, Flávio, była bez zarzutu), o tyle ogrom negatywnych wypowiedzi z ust byłych piłkarzy Lechii nie mógł być bezpodstawny. Żal i zastrzeżenia do trenera mieli m.in. Artur Sobiech, Miloš Krasić, Błażej Augustyn, Sławomir Peszko czy Rafał Wolski.

Augustyn na łamach Przeglądu Sportowego ostro wypowiadał się o swoim byłym szkoleniowcu: „Obłuda. Inaczej tego nazwać nie można. Zresztą to jest u tego pana standardem. Dochodziło do takich sytuacji, że wzywał mnie na rozmowę, później mojego kolegę, który stwierdził, że na mnie „nadawał”. Nie byłem zaskoczony, bo mi na niego też. Początkowo zawsze się wydaje, że jest w porządku. A potem wychodzi prawdziwa twarz. I nie mówię o nim jako o trenerze, tylko o człowieku. Fałsz, obłuda i przerośnięte ego.

Sławomir Peszko wielokrotnie atakował 53-latka publicznie, nazywając go kłamcą i oszustem. Co więcej — w swojej autobiografii Peszkografia wręcz nie zostawia na szkoleniowcu suchej nitki.

Piotr Stokowiec — niedoceniany trener o wielkich umiejętnościach?

Odkładając na bok niepochlebne opinie, największą uwagę należy poświęcić jego warsztatowi. Nawet skonfliktowani z nim piłkarze nierzadko podkreślali, że największe zastrzeżenia mają do Stokowca jako człowieka, znacznie mniej jako trenera. Biorąc pod uwagę jego doświadczenie i lata pracy na poziomie Ekstraklasy, objęcie zespołu beniaminka Betclic 1. Ligi można było odebrać w kategorii zawodowego zjazdu. Po nieudanym okresie w ŁKS-ie i ponad roku bez pracy wydaje się, że trafił w miejsce optymalne dla siebie i tego momentu kariery.

fot. Pogoń Grodzisk Mazowiecki

Być może właśnie w Pogoni Grodzisk Mazowiecki są optymalne warunki pracy dla szkoleniowca? Przede wszystkim jest to młody zespół (średnia wieku 24,3 lata) wolny od gwiazd, a w klubie nie ma presji i wielkich oczekiwań na sukces tu i teraz. Przed drużyną jeszcze niemal dwa razy tyle spotkań, ile już rozegrali w tym sezonie, ale początek sezonu należy rozpatrywać w ramach spektakularnego sukcesu. 6 zwycięstw, 3 remisy i 3 porażki po 12 rozegranych spotkaniach — to bilans, który przed sezonem zapewne włodarze, jak i kibice klubu wzięliby w ciemno z pocałowaniem ręki.

Piotr Stokowiec przychodził zresztą do zespołu jako utytułowany trener z wieloma sukcesami na koncie. Pracował w Polonii Warszawa borykającej się z ogromnymi problemami finansowymi. Z powodu zaległości w wypłatach klub wręcz rozdawał swoich piłkarzy za darmo, osłabiając się w trakcie sezonu, a mimo tego rozgrywki udało się zakończyć na wysokim, 6. miejscu. Potrafił stworzyć mocny zespół oparty na młodych piłkarzach, którzy grali praktycznie za darmo, a niektórzy z nich pensji nie otrzymywali nawet ponad rok.

W Jagiellonii Białystok, w sezonie 2012/2013 awansował z zespołem do półfinału Pucharu Polski, a w 33 spotkaniach punktował ze średnią 1,45/mecz. Lepsze wyniki przyszły u kolejnego pracodawcy — w Zagłębiu Lubin wygrał 1. Ligę, a po awansie do Ekstraklasy jako beniaminek zespół zakończył rozgrywki na 3. miejscu w tabeli. W marcu 2018 roku objął drużynę Lechii Gdańsk, z którą w sezonie 2018/2019 sięgnął po triumf w Pucharze Polski oraz kończył sezon zasadniczy na fotelu lidera, by kampanię w rundzie finałowej spuentować 3. miejscem w Ekstraklasie, wyrównując tym samym historyczny sukces ligowy klubu z… 1956 roku. W kolejnej kampanii do gabloty w Gdańsku dołożył także Superpuchar Polski, a warto zaznaczyć, iż i tam nie brakowało problemów z płynnością finansową. Później zaliczył drugą, znacznie mniej udaną kadencję w Lubinie i krótki nieudany epizod w ŁKS-ie.

fot. Pogoń Grodzisk Mazowiecki

Dziś 53-latek znów budzi uznanie osiąganymi rezultatami i sprawia, że odpowiedź na tytułowe pytanie wcale nie jest oczywista. Niedoceniany czy przeceniany trener? Z szerszej perspektywy będzie można ocenić to po zakończeniu kampanii. Z całą pewnością bardzo dobry start Pogoni w premierowym sezonie na poziomie Betclic 1. Ligi wart jest podkreślenia i docenienia.

CC BY-SA 4.0

Część zdjęć wykorzystanych na tej stronie jest udostępniana na licencji Creative Commons BY-SA 4.0: https://creativecommons.org/licenses/by-sa/4.0/deed.pl

Wspieraj nas - udostępnij!

Podobne wpisy

  • Lechia Gdańsk z taką grą nie utrzyma się w lidze

    Walcząca o utrzymanie Lechia Gdańsk w tym sezonie strzela średnio ponad 2 gole na mecz, a mimo tego nieustannie okupuje dół tabeli. Abstrahując od minusowych punktów, z którymi Biało-Zieloni rozpoczęli…

    Wspieraj nas - udostępnij!
  • ·

    Wisła Kraków 5:0 Śląsk Wrocław [GALERIA]

    W niedzielne popołudnie (24.08) miał miejsce absolutny hit Betclic 1. Ligi. Na własnym stadionie rozpędzona Wisła Kraków podejmowała u siebie ekipę Śląska Wrocław. Gospodarze nie pozostawili żadnych złudzeń spadkowiczowi z…

    Wspieraj nas - udostępnij!
  • Ekstraklasa będzie w strachu? – Potencjał Ángela Rodado

    Ángel jest już postacią ikoniczną dla Wisły Kraków. W barwach Białej Gwiazdy Hiszpan zanotował 83 trafienia i 18 asyst. Bez wątpienia jest jednym z najlepszych piłkarzy w pierwszej lidze. Przy obecnej formie Chłopców z…

    Wspieraj nas - udostępnij!

Jeden komentarz

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *